 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kwiatek
Marcin Prokop
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 334 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
|
Wysłany:
Czw 13:45, 09 Lis 2006 |
 |
Na forum wiele się słyszy o zwierzakach konkretnych osób, czemu zatem nikt nie założył takiego tematu, w którym moglibyśmy o nich porozmawiać? Jako, że temat jest mój, ja zacznę…
Mam w domu dwa szczury (w zasadzie to są myszy, ale nazywam je szczurami) siedzące w Tupaczym akwarium już od wakacji. W akwarium mają karmnik, poidło, domek (zwany bunkrem), wapno do tępienia zębów i witaminy (o trocinach nie wspominam).
Jabol – to starszy szczur. Jest biały w czarne plamki (wygląda jak... krowa), przez co kamufluje się na moich bojówkach… Ma słodziutkie czerwone oczka i długi żółto-różowy ogonek. Strasznie lubię go męczyć, jednak potrafi się ten potwór odpłacić za to porządną lepką, zielonkawo-brązową kupą.
Barman – to drugi szczur (jednak ten już szczura nie przypomina). Ma czarne futerko, z białym paskiem (że tak to nazwę) na plecach. Ma lekko krótki ogon, prawdopodobnie przycięty, albo odgryziony przez inną mysz.
Powiem więcej, ale teraz wasza kolej…  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Gócha
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd...
|
Wysłany:
Pią 16:29, 10 Lis 2006 |
 |
Nooo... To teraz ja Otóż, ja mam kota Moją kochaną bestię/potwora Kitunię Hmm... siedzi u mnie w chałupie już 9 lat. Generalnie rzecz biorąc każdy w domu czeka aż zdechnie bo mamy już psa zaklepanego Ale powiem Wam, że z niej niby taka szmata jest... ale zawsze jak jestem chora wbija się do mnie na łóżko i ze mną śpi Tak generalnie reasumując to jest z niej taka... kochana szmata Póki co to wszystko. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Karin
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Reykjavik
|
Wysłany:
Pią 23:41, 10 Lis 2006 |
 |
no więc..ja mam brata,siostre i psa.
pies zwie sie Max
i jest zwyklym,nierasowym kundlem,
a Klaczek stwierdził,ze to
"mały pit-bull"
pies moj drze ryja na kazdego kto do nas przychodzi,
tak,ze slychac go juz na samym dole klatki schodowej
[a mieszkam na 4 piętrze]
więc jak ktos dzwoni domofonem,
to ja spokoju w domu nie mam dopoki osoba ta
nie wejdzie do domu i nie zostanie obwachana przez Maxa.
inaczej drze jape i uciszyc sie go nie da.
ale jest slodki.
ma jakies 7 lat.
staruszek juz taki sobie jest...
a.
ostatnio zrzygał mi sie pod łozko.
no i na dwor nie jest wyprowadzany.
w sensie wychodzi, ale wychodzi ze mna jak die do szkoly
i wraca jak wracam ze szkoly...
no i jak ide na fajke wieczorem to tez idzie...
i wraca jak matka wraca z pracy.
biega i zwiedza okolice,albo pije,cpa,pali i co tam jeszce.xD
no coz.
taki wolny strzelec. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
TuPaK
Gracz C&Ż
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Od butelki
|
Wysłany:
Sob 0:18, 11 Lis 2006 |
 |
Ja w domu chowam mordercę... kota Niby mały i bezbronny... Ale byście się zdziwili. Oficjalnie nazywa się Nikodem, chociaż różnie na niego mówią... Znaleźli się nawet ludzie mówiący do niego Skurwiel.
I jak sama nazwa wskazuje - Skurwiel to z niego po chuju. Słyszałem o napierdalaniu się z bratem... Ale ja się napierdalam z kotem Niby wygląda jak znęcanie się nad zwierzętami. Nic jednak bardziej mylnego - to on zazwyczaj wygrywa. Polega to na tym, że ten rzuca się na mnie gryząc i napierdalając pazurami... A ja się bronię i próbuję go złapać w ręce... Zadanie to jest trudne... Bo cwaniak nauczył się dobrze napierdalać. Zabawa robi się słodka jak już mam całe ręce pogryzione i podrapane do krwi A ten tylko dyszy i się patrzy szyderczo. Dziwcie się, ale ten frajer umie wyjebanie atakować. Rozjebie ci łapy do krwi to rzuca się w inne miejsce. Do tego potrafi być chujem, wskoczyć na kanapę i rzucić się choćby na twarz Wredny tym... Ale zabawa w pełni rozładowuje człowieka z negatywnych emocji i daje mu się wyżyć
Oprócz tego mój kot ma zrys na bani. Kiedy włącze głośniej muzykę to koleś zaczyna ganiać po całym domu i kręcić się w kółko. Cyyyna... Cwaniak ma też funkcję nie zajmowania miejsca, potrafi wskoczyć na meble i tam siedzieć  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Rasky
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pazimiechy Dolne.
|
Wysłany:
Sob 11:33, 11 Lis 2006 |
 |
No to ja mialem w domu małe zoo lecz jednak troszku zwierzatek wyginelo innym pomoglem ale po kolei:
Mając jakies 3 lata no moze 4 gdy na kupe mówiłem "papu" tato na urodziny sprawil mi psa -mianowicie owczarka belgijskiego fajne bydle cale czarne mialo takie zolte "skarpetki" gdy w mkiare wyrosla to mialem jakies 5 lat i ciagnela mnie na sankach , gdy mialem 9 lat pogryzla takiego kolesia co mi chcial rowerek zajebac , gdy mialem 12 lat ona juz byla stara ale lubila biegac za listonsozem jehowymi i mosiunami sprawialo jej to wielką frajde, gdy doroslem do wieku lat 13 mianowicie piesek zachorowal ze starosci na padaczke . Wyjechalismy na wakacje i wujek sie nim opiekowal gdy wrocilem pobieglem do ogrodu aby obczaic piesak tak szukalem i szukalem a go nie bylo Wujek powiedzial ze miala taki silny atak padaczki ze trzeba ją było uśpic, coż predzej czy pozniej i tak by to nastapilo. W miedzy czasie mialem 4 papugi Nimfy ale mnie wkurwialy to oddalem bo dziobaly i cala noc darly morde spac nie moglem i tak przez ok 3 lata ;[ pierdolca szlo dostac ;/ potem dostalem swinke morską mialem jakies 11 lat taka smieszna czarna kudlata ale pojebana bo kwiczala strasznie no i coś tam cudowala no to pokazalem jaki jestem zly i brutalny i ja trutka na szczury nakarmilem , cóż zdechla neistety moja wspanilomyslna mamusia myslala ze teśknie i kupila mi nową ; [ tak zyla az skonczylem lat 14 a zzarla tyle trutki na szczury ze pol kamienicy bym tym wytlukl ;[ nie wiem czemu nie chciala zdechnąc ale wkurwiala mnie niesamowicie , ludzie tez sie wkurwiali jak im trutka na szczury z piwnic ginela ; [ no ale w koncu wypuscilem ja na lono natury i mialem spokoj. Mialem jakies tam 2 traszki ale sie utopily , jakies inne robactwo rowniez trzymalem ale cóż , mama zatlukla laczkiem jak zapomnialem terarium zamknac ; [ . no a jak ejszce owa druga swinka zyla rodzice zdecydowali sie na psa kupilismy posokowca bawarskiego strasznie jebnieta rasa, i po 10 miesiacach rodzice oddali gdyz zzarla 11 par butow galke od grejnika 4 albo 5 kurtek (zzarla tzn pogryzla tak ze nie mozna bylo zidentyfikowac tego czegos) dopadla sie do dywanu , pufy , dolu szafki na buty ktorej rowniez juz nie ma i w koncu rodzice sie wkurwili i ją oddali znajomemu , no a teraz od 3 miesiecy mam pieska rasy Lhasa Apso , takie małe gowno troche wieksze niz swinka morska ale bedzie prawie duzy bedzie mial cale 25 cm , w sumie to fajne jest lubie go szkoda ze an schodek go trzeba wsadzac bo nie moze wejsc za niska jest aha jeszce mialem keidys krolika ale gryzl jak popierdolony wiec rowniez poszedl na lono natury , i tak go nie lubilem. Mozecie myslec ze jestem sadysta czy cuś ale to nie prawda:P
Pozdro |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|
 |
|
 |
|