FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Napisz odpowiedź
Forum Społeczność Clodowiczów... Strona Główna
»
Rzeźnia
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Nitro
Wysłany: Czw 11:16, 16 Lis 2006 Temat postu:
Ogłoszenie !!
Zaginą Pies rudo biały mordka biała dlasza część ruda prosze o zgłoszenie !!
........z dopiskiem pod kołami tira !!
to jakieś morderstwo straszne
Prosimy o znalezienie ostni raz widziany w okolicach Biskupina !! Proszę o pomoc
nr.880996625
Ps. Zróbmy ten krok podnieśmy wzrok narazie strzałka mowił nitro - Smok !!
Gócha
Wysłany: Śro 18:57, 15 Lis 2006 Temat postu:
MUMINKI?! Człowiekuuu... pamiętam to jak dziś... Zawsze, kiedy leciały to tak moją małpią, małą mordkę zacieszałam, że ohoho! I było słodko... miło... i wogle tak fajnie... Do czasu kiedy się ta Buka pojawiała! Ku**a, autentycznie wtedy chowałam się pod stół... "Biedna Małpka" - pewnie takie zdanie wpadło Wam teraz do głowy... dokładnie
Te wspomnienia z mojego małpio-mamuciego dzieciństwa!
Pamiętam też, że brat zawsze mnie tą Buką (jak to trafnie, ok. godz. 23, swtierdziła moja koleżanka Maja kiedy byłyśmy na wycieczce w Krakowie : "A BUKA TO SUKA!"
) straszył... śmigał do kuchni, czaił się za winklem i zawsze mnie straszył... pacan jeden, noo
Rasky
Wysłany: Wto 16:10, 14 Lis 2006 Temat postu:
Marasie jakiś ty bezwzględny i okrutny ;]
Pamietam ze jak mialem 6 lat to byla burza ktorej sie panicznie balem a starych w domu nie bylo byl jakis styczen godz jakos 19 ogladam moje Muminki kochane no i nagle pierdut prądu ni ma , ja oczywiscie chcialem byc kreatywny odpalilem świeczke jaks zapalniczką i poszedlem do korków. polozylem świeczke na szafke gdzie lezala moja kurtka i an niej kleknelem(szafce nie kurtce) i grzebie paluchami przy tych korkach i grzebie i nagle cieplo mi sie w noge robi, patrze na dol kuirteczka sie pali mysle sobie "bedzie lipa , juz jest lipa" no i zlapalem kurteczke i wybioeglem na dwor
rzucilem kurteczke w snieg i zaczela sie gasic, no a ze mieszkam w okolicy w ktroej ejst pelno lasow i lak i tym pododbnych pierdoł a mieszka malo ludzi zrobilo mi sie dziwnie , i cos sie przemeiszczalo po drodze ze świecacymi slepiami no ia ja przestarszony i dobity spaleniem kurteczki podbiegam do furtki zobaczyc co to jest a to lisek no to zaczynam uciekac do domu i nie zamknelem furtki lisekw szedl na podworko a ja nie moglem zamknac drzwi bo odskakiwaly i tak stalem ciagnac drzwi do siebie przez ok. 30 minut az rodzice wrocili i ojciec potraktowal liska nogą , no a ja sie zorientowalem ze w gaciach mam mokro,
Kwiatek
Wysłany: Czw 22:26, 05 Paź 2006 Temat postu: Może to i straszne... :)
Jak zwykle temat sam za siebie mówi... Siedze sobie tu tak sam w pokoju przy słabym świetle monitora, a jedyne co słysze to klikanie klawiatury i Leniwiec ("Pośmiertnie Odznaczeni") i dochodze do wniosku, że nie ma na forum jeszcze takiego tematu przy którym można było by się troche pobać... Poprostu piszcie tu swoje straszne historie...
-------------------------------------------------------------------------------------
No jak by nie patrzeć to jestem pierwszy więc zaczne...
Opowiem wam jak to było dzisiaj śmiesznie/strasznie na Clodzie... Od początku zaczne.
Siedze sobie w domku, gdy tu nagle wpada po mnie pani Cukier. Poleźliśmy po lorda Tupaka, a potem w trójke po... po Motisa (pewno go obudziliśmy
). Kiedy burak nie wylazł poleźliśmy do drewniaka, a potem na clode. Na clodzie się zaczeło...
Pierwsze co z lordem Tupakiem zrobiliśmy to postraszyliśmy panią Cukier jakimiś bajerami z głupich filmów. Kiedy już była lekko wystraszona, a zarazem czujna przestaliśmy ją straszyć... Rozmawialiśmy sobie poprostu, gdy nagle z drzewa spadła stosunkowo duża kropla deszczu. W tym samym momencie pani Cukier rzuciła sie przed siebie w przeraźliwym krzyku (lord Tupak nawet nie drgnął), a ja biedny nie wiedziełem o co pani Cukier chodzi i sam sie wystraszyłem... (!!) Zawał serca... Sam nie wiem czemu pani Cukier znalazła schronienie w mojej kurtce...
Po tej sytuacji udało mi się jąwystraszyć jeszcze raz kiedy szliśmy przez wrzosowiska... W przeraźliwym krzyku udawałem, że coś łapie mnie za noge i uciekałem... Gdybyście widzieli jej minę - biedny Cukier...
Forum Społeczność Clodowiczów... Strona Główna
»
Rzeźnia
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
Z Clodą...
----------------
Newsy z Clody
Cloda - Dabaty
Clody Galeria
% - :) "Każdy na ryju uśmiech ma (...)"
Clody & Żule [C&Ż]
"Wódka Zombie" - MG: Kwiatek
Szkoła
Praca
HORRORY
KOMEDIE
XXX
Mariusz Górecki
Bez Clody...
----------------
Wszystko o naszym forum
Rzeźnia
Historia Ogólna
Szkoła/Praca
Kącik literacki
Fantastyka
Muzyka...
Gry Komputerowe
Filmy
Śmichy Hichy
Rozrywka
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001/3 phpBB Group ::
FI Theme
:: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin